26 października 2019

Od Pana Stasia CD Yaria

Nie ukrywam, że cały czas byłem pełen podziwu całokształtu kobiety. Raz, że zrobiła świetne skóry i przygotowała dobrze mięso, a dwa... Ta jej postura. Boże drogi... Wyglądała jak krzyżówka małego niedźwiedzia, wikinga i wysokiej i ładnej kobiety. To wszystko ładnie ze sobą współpracowało i zgrywało się. Nie powiem, od razu mi się spodobała już na pierwszym spotkaniu, a każda kolejna minuta z nią, tylko mnie upewniała w tym wszystkim.



Gdy już znaleźliśmy się w mojej skromnej chatce, od razu zaproponowałem jej moją ofertę. Każda metoda i sposób zarobku był tutaj powiedzmy na wagę złota. Potem zostałyby tylko kwestie dogadania się, odnośnie podziału i ewentualnych innych, drobniejszych rzeczy.
— Chodzi o to — niepewnie, zaciskając palce na koszuli. — Że kiepsko wychodzą ci kontakty i innymi ludźmi, a widzisz, mnie w większości lubią.
— No i?
— Chciałbym zaproponować ci spółkę. Sytuacja wygląda tak: potrafisz świetnie polować, wykonane przez ciebie skóry są wysokiej jakości. Jedyny szkopuł w tym, że nie masz podejścia do ludzi. Niektórych możesz wręcz odstraszać — ściszyłem nieco głos. — I tutaj wchodzę ja — dodałem po chwili z całą mocą. — Znam tu wszystkich, jak już wspomniałem większość mnie lubi i potrafię wynegocjować naprawdę dobre ceny. Wchodzisz w to?
Przez chwilę dziewczyna stała, analizując każde wypowiedziane słowo.
— Wchodzę.
Gdy dziewczyna się zgodziła, rozpromieniłem się i uśmiechnąłem szeroko. Nie ukrywam, że zależało mi raz na tym interesie, a dwa na tej dziewczynie. Podszedłem do jednej z szafek i wyciągnąłem z niej plan, który rozrysowałem i wszystko w nim opisałem. Położyłem go na stoliku i spojrzałem na nią.


— Tylko jeszcze nie czytaj... Najpierw podam ci herbatę — powiedziałem zalewając herbatę wrzątkiem, który poprzez parowanie, wprowadzał gwizdek w ruch.
Podałem gorący kubek z napojem na stoliku, przy którym usiadłem. Wskazałem miejsce koło siebie też dziewczynie. Mimo to nie usiadła, tylko stanęła nade mną, chwytając kubek w dłonie i czekając, aż pokażę jej mój plan.
Cicho westchnąłem i powoli rozłożyłem kartkę, na której był cały plan. Była tam cała mapka mojej farmy i delikatny kosztorys z boku. Zacząłem powoli wszystko pokazywać dziewczynie i tłumaczyć.


— To jest moja farma... Pomysł zakłada, że zrobimy ci tutaj mały kącik, w którym będziesz mogła sobie przyrządzać to wszystko. Nie znam się na tym, więc będziesz musiała mi powiedzieć, co gdzie ma być, jakie duże, ile czego i tak dalej... Idąc dalej... Stwierdziłem, że to dobry pomysł, by to było i mnie, ponieważ jak wiesz mam zwierzynę. Skoro i tak mam odpadki zwierzęce, zaoszczędzisz na pozbywaniu się ich. Co tydzień przyjeżdża transfer, który zabiera odpadki. Ewentualnie coś można przerobić na kompost. Jednocześnie w razie potrzeby ja ci w czymś pomogę lub ty mnie. Uważam, że to dobry pomysł. Nie wiem jak ty — powiedziałem jeszcze raz patrząc na plan, aby następnie unieść wzrok na dziewczynę. Widziałem, że się zastanawia nad tym i wszystko dokładnie bada wzrokiem.

Arry? Co sądzisz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz