6 sierpnia 2019

Nowy osadnik - Olyvia

charliebowater
Miano: Olyvia 
Imię i nazwisko: Olivia Suzanne Lautier
Wiek: 20 lat
Data urodzenia: 12.03
Numer: 038
Modyfikacja genetyczna: Nimfa [leśna]
Status: Osadnik
Stanowisko: Uzdrowicielka
Miejsce zamieszkania: Dom na klifach
Aparycja: Olyvia ma dość delikatną urodę, a sama w sobie jest krucha i niska. Mierzy ok. 160cm wzrostu i jest zdecydowanie zbyt chuda jak na swój wiek, ale mało się tym przejmuje. Skórę ma bladą i dosyć wrażliwą na słońce, dlatego też nigdy nie udało jej się chociaż trochę opalić. Jest na wszystko narażona, gdyż szybko marznie lub łatwo czepiają się jej choroby. Zwracając uwagę na jej twarz, od razu w oczy rzucają się jej liczne piegi i wieczny rumieniec. Jej tęczówki przy różnym świetle mają nieco inny kolor, ale z założenia są zielono-żółte. Jej głowę zdobią bujne rudawoblond loki, które sięgają do połowy pleców i prawie zawsze pozostają w nieładzie. Dziewczynie zwyczajnie nie chce się ich ogarniać i jakkolwiek związywać, do czego zresztą nie ma cierpliwości. Olyvia ma liczne blizny na plecach od igieł i powikłań z jej przeszłego życia, więc wstydzi się je odkrywać. Co do jej ubioru, nienawidzi chodzić w sukienkach czy spódnicach, więc unika tego jak ognia. Preferuje przyległe lub luźniejsze spodnie oraz tuniki i różne koszulki. Uwielbia kolor zielony, więc przeważnie chodzi w takowych ubraniach, a że pasują jej do oczu, dodatkowo dodaje jej to urody. Nigdzie raczej nie ruszy się również bez swojej ślicznej peleryny z wieloma kieszeniami i przyszytymi piórkami czy kwiatami.
Charakter: Olivia od małego jest raczej dosyć spokojna i cicha. Mało kiedy można nawiązać z nią dłuższą na kilka zdań rozmowę lub dowiedzieć się czegoś istotnego. Nie lubi mówić o sobie, gdyż twierdzi, że jest zwyczajnie nudna i nie warto marnować na nią czasu. Ma bardzo niską samoocenę, a momentami nie potrafi szanować samej siebie. Nie lubi wyróżniać się w tłumie, a znacznie bardziej preferuje bycie obserwatorem. Unika zaludnionych miejsc i po prostu siada gdzieś zawsze mając wszystko na oku. Bardzo wiele umie wyczytać z czyichś zachowań lub wyglądu. Wie, że nie warto oceniać książki po okładce, ale blondynka zawsze znajdzie w kimś jakieś piękno. Jej zdaniem nawet najobrzydliwsza ropucha posiada w sobie coś magicznego i przyciągającego. Dziewczyna jest bardzo szlachetna i pomocna i mimo, iż nie lubi się pokazywać, w razie niebezpieczeństwa włoży wszelkie starania, żeby pomóc. Jest bardzo inteligentna, więc bez większego trudu znajdzie rozwiązanie z każdej sytuacji. Ona po prostu skrywa swój wielki potencjał, którym mogłaby zdziałać bardzo wiele. Jest zwyczajnie zbyt nieśmiała i boi się wszelkich ważniejszych wyborów w życiu. Bardzo często jej starania idą na marne, ale ta nigdy się nie poddaje. Olivia jest stanowcza i pewna swoich racji, więc gdy coś jej zwyczajnie nie odpowiada, potrafi zwrócić komuś uwagę. Pod tym względem jest niekiedy niezrozumiała. Jej cichość i nieśmiałość w takich chwilach znika niczym bańka mydlana. Nigdy nie daje sobą pomiatać, a gdy ktoś próbuje ją jakkolwiek poniżyć, dziewczyna stwierdza, że widocznie jego poziom inteligencji sięga niezbyt wysoko. Olivie bardzo krępują niektóre sytuacje kiedy musi wystąpić publicznie lub rozmawiać w większej grupie. W takich momentach chciałaby po prostu zniknąć lub zapaść się pod ziemię. Bardzo wstydzi się swojego chudego ciała, więc unika odkrywania go jakoś przesadnie. Zawsze towarzyszy jej czerwony rumieniec i nie wiadomo czy ze wstydu czy to kwestia cery. Dziewczyna jest również bardzo opiekuńcza i gdy kogoś dobrze pozna wie, że musi dołożyć wszelkich starań, żeby tak czuła się bezpieczna. Najlepiej czuje się w towarzystwie zwierząt wśród leśnych roślin i drzew. Uwielbia przyrodę i uważa ją za swój drugi dom, gdzie zawsze przyjmują ją z otwartymi ramionami. Wszelkie przyjazne stworzonka lgną do niej jak ćmy do światła i cenią sobie jej obecność. Dziewczyna potrafi nawet porozumieć się z groźnymi drapieżnikami, gdyż te okazują agresję nie bez powodu. Olivia rozumie wszelkie zwierzęce instynkty i zachowania i stara się sprawić, aby wszystkim żyło się lepiej. Niestety blondynka od małego jest strasznie nieufna i ciężko do niej dotrzeć. Mało komu mówi o sobie i swoich uczuciach, które i tak bardzo ciężko z niej wyczytać. Jest to po prostu istota bardzo tajemnicza i woli żeby tak zostało.
Historia: Olyvia odkąd była małą dziewczynką nie znała swoich biologicznych rodziców. Od zawsze opiekowali się nią w domu dziecka i wytrwale szukali jej rodzin zastępczych. Wiele młodych par jak i już starszych zgłaszało się po śliczną, długowłosą dziewczynkę. Niestety w żadnej rodzinie nie mogła odnaleźć spokoju ani poczuć się jak prawdziwie kochane dziecko. W jednym domu była dzieckiem na posyłki, gdzie dorośli zmuszali ją do tak ciężkich prac, że niekiedy cierpiało na tym jej zdrowie fizyczne i psychiczne. Inni posługiwali się wobec niej przemocą, a gdy coś zbiła czy zrobiła źle, dostawała pasem lub służyła pseudo ojcowi za popielniczkę. Znaleźli się też tacy, którzy zupełnie Olyvię ignorowali co w sumie nie byłoby takie złe gdyby nie to, że czasem ją zaniedbywali, zapomnieli nakarmić, a sama dziewczynka nie miała żadnego towarzystwa. To nie tak, że trafiały jej się tylko te złe rodziny. Były małżeństwa, które chciały dla niej jak najlepiej czyli przede wszystkim obdarzyć ją miłością. Problem leżał w tym, że blondynka była już za bardzo zniszczona, a wszystkie złe wspomnienia odbijały się na jej normalnym życiu. Stała się ponura, unikała jakichkolwiek rozmów i czułości, a przede wszystkim zamknęła się w sobie i bała komukolwiek zaufać. Zrezygnowane rodziny odsyłały ją z powrotem do domu dziecka i nie było przed tym żadnej ucieczki. Olivia nie spędziła w jednej rodzinie dłużej niż dwa lata. Jej opiekunowie tracili jakąkolwiek nadzieję na osadzenie jej na stałe, a przez jej ciężki stan psychiczny zastanawiano się nawet nad ośrodkiem psychiatrycznym. Koniec końców dziewczyna ukończyła 18 lat i musiała żyć na własną rękę nie polegając już na pomocy opiekunów. Pożegnawszy wielki, stary dom, w którym spędziła tak naprawdę większość swojego życia udała się w wielki świat. Na dobry początek dostała trochę pieniędzy i miała się za to osiedlić i znaleźć przyzwoitą pracę. Znalazła i wynajęła obskurne mieszkanie w starej kamienicy, ale z pracą męczyła się długo. Wszędzie, gdzie miała swoje dni próbne, w końcu pracodawcy dziękowali jej, a problemem była jej małomówność i nieprzekonująca postawa. Olivia szukała dużo i niesamowicie się przy tym natrudziła, ale los zdawał się podstawiać jej nogi od samego poczęcia. W końcu poddała się i bez szans na lepsze życie odpuściła. Pieniądze zaczęły jej się kończyć mimo, iż jadła najmniej jak mogła. Zalegała z czynszem, przez co wkrótce straciła mieszkanie i wylądowała na ulicy. Z całym choć nielicznym dobytkiem pałętała się po ulicach wielkiego Chicago nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca. Siedziała na chodnikach, ławkach i żebrała, a czuła się z tym okropnie. Jej jedynym ratunkiem był jej piękny głos, który w sekrecie ćwiczyła przez te osiemnaście lat. Niekiedy zaśpiewała coś i okazało się, że może dzięki temu dobrze zarobić. Ludzie wrzucali jej pieniądze, ale także proponowali zakupy i noclegi, ale ona z uśmiechem tylko wszystkim odmawiała. Stwierdziła, że jakoś jej się ułoży, a potrzeba tylko trochę wiary i dobrych chęci. Zaczęła już przyzwyczajać się do swojego stylu życia, gdy pewnego dnia podczas snu zaatakowano ją. Pamiętała tylko tyle, że po przebudzeniu leżała naga na zimnym stole operacyjnym, a potem widziała już tylko ciemność. Chłodny powiew. Woda omywająca jej obolałe ciało i słońce, którego promienie niesamowicie dokuczały. Nie pamiętała kim była, ale nie wiedziała też kim jest obecnie i jak się tego dowie.
Partner: Nigdy nie była dobre w te klocki
Wyposażenie:
* Dwa małe sztylety do strugania i obróbki mięsa,
* Łuk z kości slogrysa będący jej główną bronią,
* Pokrowiec ze skóry i własnoręcznie wytwarzane strzały,
* Pseudo apteczka podręczna i wszelkie ważne przedmioty medyczne.
Inne: 
* Ma anielski głos, ale nie śpiewa publicznie;
* Zawsze była przezywana od rudych, choć jej włosy popadają bardziej w blond;
* W dzieciństwie zmagała się z anoreksją i nigdy tak naprawdę z niej nie wyszła;
* Jest wegetarianką;
* Całkiem dobrze rysuje i szyje;
* Nienawidzi deszczu, a przede wszystkim burz.
Kieruje: natik880 [hwr] | natigrati@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz